Coraz głośniej mówi się o zakończeniu wojny w Ukrainie. Jednak nie tyle o długotrwałym pokoju, ile o rozejmie. Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump z jednej strony regularnie zapowiada doprowadzenie do niego, a z drugiej - proponuje Kijowowi swego rodzaju transakcję: wsparcie militarne w zamian za dostęp do bogactw naturalnych.
Rozmowy w sprawie pokoju w Ukrainie. Strony maksymalizują żądania
Same strony konfliktu natomiast przed ewentualnymi negocjacjami maksymalizują swoje żądania. Rosja chciałaby zatrzymać ziemie, które zdobyła w trakcie działań wojennych i otrzymać zapewnienie, że Ukraina nie wstąpi do NATO. Wołodymyr Zełenski z kolei publicznie przedstawił alternatywę: albo jego kraj wstąpi do Paktu Północnoatlantyckiego, albo wejdzie w posiadanie broni jądrowej.
Gość radiowej Jedynki podkreślił, że obie strony są zainteresowane rozmowami. - Widać wyraźne zmęczenie wojną, wynikające po prostu z intensywności działań. Wojna jest prowadzona na wyczerpanie. Obydwie strony atakują, co tylko się da. Ukraina jest już zniszczona działaniami wojennymi. Ludzie na pewno chcieliby oddechu. Ale podobnie jest trochę po stronie rosyjskiej - powiedział gen. Stanisław Koziej. I wskazał m.in. na słabnącą gospodarkę agresora.
Jego zdaniem "zarówno Putin, jak i Zełenski są zainteresowani tym, żeby wreszcie usiąść do stołu i spróbować doprowadzić przynajmniej do rozejmu". - Bo nie wydaje się realne doprowadzenie do traktatu pokojowego. Wyobrażam sobie, że obydwie strony muszą z czegoś ustąpić: ze swoich maksymalnych celów - podkreślił generał.
Rozejm w Ukrainie? "Kijów będzie musiał się pogodzić z utratą terytorium"
Przypomniał również, że "maksymalne cele Putina to nie tylko zajęcie terytoriów, ale po prostu podporządkowanie sobie Ukrainy, obalenie obecnej władzy i zainstalowanie władzy prorosyjskiej, czyli zwasalizowanie Kijowa". - Celem Ukrainy jest natomiast odbicie okupowanych terytoriów - zaznaczył gość Jedynki.
Jak dodał, "wydaje się, że na dzisiaj - jeśli Trump chce rzeczywiście doprowadzić do rozejmu - to jednak musi zmusić obydwie strony do pewnych ustępstw". - Bo to może być tylko kompromis. W związku z tym Putin musi się zadowolić, jeśli rozejm miałby rzeczywiście zaistnieć, tylko kęsem z całego dania. Będzie musiał się zadowolić tylko okupacją terenów, które ma w tej chwili. Nie wiadomo, czy się na to zgodzi - powiedział gen. Stanisław Koziej.
- Ukraina natomiast mówi o konieczności odbicia zajętych terytoriów, ale zapewne będzie musiała pogodzić się z tym, że tereny, które ma Rosja, na długo pozostaną rosyjskie. Faktycznie będzie utracona jedna piąta Ukrainy - dodał. Zaznaczył jednocześnie, że Kijów może w przyszłości podejmować dyplomatyczne próby odzyskania utraconych ziem. - A to, czy uda się doprowadzić do kompromisu i rozejmu, pozostaje pytaniem otwartym - podsumował generał.
Audycja: W samo południe
Prowadził: Karol Surówka
Gość: gen. Stanisław Koziej
Data emisji: 7.02.2025
Godzina emisji: 12.20
Źródło: Jedynka/bartos/kor